Jak przygotować się do pracy zdalnej - mini poradnik

Sytuacja epidemiologiczna, trwająca od początku tego roku spowodowała, że większość z nas przerzuciła się na pracę zdalną. Już nie chodzi się do biur, żeby odrobić 8,10 czy 12 godzin pracy za biurkiem razem z innymi. Tak zwany home office a po polsku praca z domu spowodował niemało problemów. Nie tylko logistycznych, ale również związanych z samodyscypliną. Wiele osób uskarżało się, że praca zdalna powoduje zachwianie work-life balance, i że odczuwają, iż praca trwa dłużej niż trwała w biurze. 


Zawód, który wykonuję jest zawodem freelancerskim. Duża część pracy montażowej (obróbka wideo) odbywa się w zaciszu domowym. Sprawa work-life balance mnie nie dotyczy. Po latach praktyki udało mi się wypracować coś, co zadowala moje życie osobiste jak i życie zawodowe. 


Oto kilka rzeczy, które udało mi się wypracować:


  1. Samodyscyplina - stałe godziny pracy 

Praca z domu wymaga cholernie dużej dawki samodyscypliny. Niczym w wojsku, trzeba trzymać się ustalonego harmonogramu. Każdy początek dnia trzeba mieć zaplanowany i wiedzieć o której mniej więcej chce się skończyć dzień pracy. 


  1. Poranna rutyna 

Mimo, iż pracujemy z domu, warto mieć coś co oddziela życie prywatne od zawodowego. Nie powinno się siadać do pracy z miską płatków albo w piżamie. Warto znaleźć sobie kilka stałych punktów, które wprowadzą nas do świata pracy. Każdy dzień zaczynajmy tak, jakbyśmy mieli wyjść z mieszkania i pojechać do biura. 


  1. Wczesne rozpoczynanie pracy

Będąc na home officie czy pracująć jako freelancer ważne jest, żeby nie zaczynać pracy w późno popołudniowych godzinach. Sprawia to, że dzień jest bardzo krótki, a nam wydaje się że cały spędziliśmy w pracy. 


  1. Plan dnia 

Kolejny punkt, który warto zaplanować wcześniej. Oczywiście nie zawsze jest konieczny, ale określenie pewnych ram, w których chcemy się poruszać spowoduje, że wykonamy wszystko w określonym czasie. Również dzięki planowi dnia będziemy mogli dostosować swoje prace do godzin, w których jesteśmy najbardziej produktywni. 


  1. Odpoczynek od portali społecznościowych i urządzeń elektrycznych 

Jak często zdarza się Wam, że zamiast na pracy skupiacie się na portalach społecznościowych? Zamiast pracować, wdajecie się w bezproduktywne dyskusje pod wpisami albo dajecie serduszka pod kolejnym zdjęciem kotka. Jak często zdarza się Wam przeglądać memy zamiast wysyłać ważne maile? Mi zdarzało się to bardzo często, aż zauważyłem, że stałem się bezproduktywny, a mój dzień pracy wydłużał się. To, co mogłem zrobić od razu przekładałem na później, bo śmieszne kotki. 

Warto pamiętać również, żeby przerwy od pracy robić z dala od komputera. Warto wtedy trochę się porozciągać lub przeczytać kilka stron książki. Ważne, aby panować nad przerwami. Można do tego wykorzystać budzik w telefonie. 


  1. Odseparowanie się od spraw domowych.

To kolejny punkt, bez którego praca zdalna się nie uda. Nie można w czasie pracy dzielić tego czasu z rozwiązywaniem spraw domowych. Ucierpi na tym zarówno dom jak i praca, dlatego warto wyznaczyć odpowiednie granice. 


  1. Home office nie musi być w domu :) 

To taki bonus pracy z dala od biura. Można ją wykonywać w każdym miejscu na świecie, pod warunkiem, że mamy przyzwoity dostęp do internetu. Przecież nikt nie sprawdzi gdzie w tym momencie siedzicie, jeżeli wykonujecie dobrze swoją pracę. 

Dla przykładu - ten wpis powstał w środku lasu, w leśnym domku oddalonym od cywilizacji. Z nowoczesnej technologii oprócz prądu jest tutaj tylko router i laptop, ale to w zupełności wystarczy do prowadzenia bloga. 


Podsumowując, jak zastosujecie się do powyższych punktów, na pewno uda się Wam przyjemnie pracować w domu. To zależy tylko od Was. Zbliża się kolejny lockdown, więc dobrze mieć to zaplanowane, a wtedy na pewno nie zwariujemy. Powodzenia.


Zdjęcia Aparatem Ewy 

Komentarze

  1. Bardzo dobrze mi się planuję zdalnie, jednak coraz bardziej brakuje kontaktu z ludźmi z biura. Rzeczy, które Pan wymienia są bardzo istotne. Dodałabym jednak, żeby utrzymywać kontakty z różnymi osobami, nie tylko domownikami, żeby nie zwariować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ma Pani rację. To też oczywiście zależy od rodzaju wykonywanej pracy. Moja zazwyczaj wiązała się ze sporadycznym kontaktem z jedną lub dwiema osobami. Oczywiście chodzi tylko o pracę montażysty bo na planie zdjęciowym tych osób było więcej. Warto utrzymywać kontakt nawet wirtualnie żeby nie zwariować. Taka namiastka normalnych dni jest bardzo ważna.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Iron Tales: Blood Brothers

Zamalowane okna - Anna Liminowicz

Toń - Joe Hill, Stuart Immonem