Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2020

"Portrecista psów" Wojciech Chamier-Gliszczyński - gdzie martwa natura jest żywa

Obraz
Wojciech Chamier - Gliszczyński w powieści “Portrecista psów” zabiera nas w podróż po rubieżach II Rzeczypospolitej. Jest to nie tylko opowieść o Polsce międzywojennej, ale również zastanowienie się nad ludzkim złem. Pogranicze, na którym rozgrywa się akcja jest miejsce, gdzie splatają się drogi różnych bestii i zwyrodnialców.  “Portrecista psów” opowiada o losach pewnej złodziejki i morderczyni, której udaje się przejąć zakład fotograficzny po pewnym zmarłym Niemcu. Jako, że bohaterka pochodzi z rodziny o długich przestępczych korzeniach, to przejęcie jest sposobem na rozpoczęcie kolejnego nielegalnego biznesu. Dzięki zbiegowi okoliczności zatrudnia młodego Niemca Martina, który uwielbia fotografować psy. Najlepiej martwe, bo wtedy fotografia wychodzi najlepiej, jest nieporuszona. Tak oto dzięki fascynacji Martina martwą naturą i zmysłowi biznesowemu bohaterki para rozpoczyna artystyczny projekt fotografowania dziwek i tworzenia z tego albumów. W tej książce znajdziemy każdy możliwy

Enna - wypukły pępek Sycylii

Obraz
Kręte drogi Sycylii zaprowadziły nasze wynajęte auto prosto do kolejnego miasta na szczycie. Enna. Średniowieczne miasto położone na szczycie wzgórza, na wysokości 931 m n.p.m. To niezdobyte starożytne miasto zwane jest pępkiem Sycylii. Takim wypukłym pępkiem. Ale mimo, że wypukłe pępki są słabe, to to miasto zachwyca. Swoisty belweder górujący nad ogrodami Sycylii. Pierwsze ślady cywilizacji sięgają 14 wieku p.n.e. Okolicę opisano już w micie o Plutonie, który wynosi Persefonę ze świata umarłych na powierzchnię. Miało to miejsce 8 km od Enny nad jeziorem Pergus. Enna dzięki swojemu położeniu była niezdobytą twierdzą. Ok, była zdobyta. Pierwszy raz gdy wybuchł tutaj bunt niewolników pod dowództwem Eunusa, którego armia broniła się przez kilka lat. Kolejny raz została zdobyta przez Rzymian, którzy podstępem wdarli się do miasta. Nie, nie wykorzystali do tego starego numeru z drewnianym koniem.  Głównym punktem wycieczki jest górujący nad miastem zamek Castello di Lombardia. Jest to naj

Erice - miasto na szczycie

Obraz
Kolejnym wartym odwiedzenia miastem na Sycylii jest Erice. Miasto położone jest na szczycie góry Eryks na wysokości 750 m n.p.m. Nazwa miasta pochodzi od Eryksa półboga, syna Wenus i Bate. Jako jedyny podobno pokonał w walce Heraklesa.  W czasie panowania Rzymian miejsce to było celem licznych pielgrzymek do sanktuarium Wenus Erycyńskiej.    Miasto oprócz niesamowitego położenia ma również niesamowity mikroklimat. Jest w nim dużo chłodniej niż w innych miejscach wyspy. Dzięki czemu jest to bardzo popularne miejsce dla okolicznych mieszkańców, którzy lubią tutaj spędzać czas w upalne letnie dni. Również tutaj częściej niż w innych miejscach widać formujące się chmury. Przy dobrych wiatrach i pięknej pogodzie, gdy powietrze jest krystalicznie przejrzyste widać w oddali Castello del Bailo, Etnę i wybrzeża Tunezji. Gdy pogoda jest dobra, z murów miasta rozciąga się widok na panoramę Trapani oraz na wyspy Egady i jeziora solne.  Miasto od pierwszego kroku zachwyca przepiękną, średniowieczną

Castellammare del Golfo. Mafia - towar eksportowy.

Obraz
Castellammare del Golfo jest małym, uroczym miasteczkiem na sycylijskim wybrzeżu. Nie ma tutaj specjalnie dużo zabytków, ale za to miejscowość jest przepięknie położona. Najlepszą panoramę miasta można zobaczyć z otaczających je wzgórz. Są tam też wyznaczone miejsca widokowe, w których warto się zatrzymać. W starożytności było portem, później przyszli Arabowie i pobudowali sobie twierdzę, następnie przypłynęli Hiszpanie i pobudowali kościoły i kamienice. I tak oto to małe miasteczko byłoby kolejnym nadmorskim punktem z sennym, powolnym życiem. Tylko, że przyszli Włosi i zrobili to, co robią najlepiej. Zrobili mafię. Podobno w latach 50tych co trzeci mężczyzna stąd przynajmniej raz siedział w więzieniu. Właśnie z Castellammare wywodzą się jedni z najsłynniejszych szefów nowojorskiej mafii. To stąd na podbój Stanów wyruszyli m.in.: Sebastiano DiGaetano, Salvatore Maranzano, Stefano Magaddino, Vito Bonventre, John Tartamella i Joseph Bonanno. To oni byli przyczyną jednej z najbardziej krw

Radek Rak - "Baśń o wężowym sercu". Tam gdzie baśń zlewa się z historią.

Obraz
Najnowsza powieść Radka Raka “Baśń o wężowym sercu” (powergraph) zdecydowanie zasłużyła na nagrodę Nike. Jest to niesamowite połączenie historii z baśniowymi wydarzeniami. Jest zawieszona między historią a mitem. To śmiała próba napisania mitologii Galicji. Czy mu się udało, to już niech każdy oceni sam. Fabuła na początku jest bardzo prosta. Oto zwykły cham (historyczne określenie chłopa pańszczyźnianego) Jakób Szela na swojej życiowej drodze spotyka magię. Ale zanim to nastąpi pewna żydówka ofiaruje mu swoje serce, którym wzgardzi, bo swoje woli ofiarować magii w postaci Malwy, która z kolei nim wzgardzi. Wiadomo, że żywot człowieka bez serca jest podły i bolesny. Tak więc Jakub wyruszy w podróż, która go odmieni. Fabuła wydaje się bardzo prosta, ale uwierzcie mi, z każdą stroną robi się zagmatwana. Każdy rozdział jest oddzielną opowieścią, które składają się na całość przepięknej baśni. Przygody Jakóba Szeli osadzone są w czasach gdy Polska nie istniała. Jakób Szela przemierza Galic

Sześć pięter luksusu - Cezary Łazarkiewicz. Historia Warszawy zaklęta w beton

Obraz
Są takie budynki, które tak wpisują się w krajobraz miasta, że nie sposób sobie go wyobrazić bez nich. Chyba nikt nie potrafiłby zwizualizować sobie Krakowa bez Sukiennic, Gdańska bez Żurawia, Warszawy bez Pałacu Kultury. Są też takie budynki, które tak są wpisane w miasto, że prawie nikt o nich nie pamięta i nie wie jaka może się kryć historia za tymi murami. Tak jest np. z pewnym budynkiem na Brackiej 25 z “Domem towarowym Bracia Jabłkowscy”. Dom towarowy został uruchomiony jesienią 1914 roku i szybko stał się centrum handlowym Warszawy. To tutaj na sześciu piętrach można były kupić wszystko oprócz artykułów spożywczych. Nie tylko o historii tego domu, ale również o rodzinie Jabłkowskich w książce “Sześć pięter luksusu” opowiada Cezary Łazarkiewicz.  Napisana lekkim językiem, podzielona na rozdziały opatrzone numerami pięter przyciąga obietnicą opisania luksusu, który można było tam zastać. Łazarkiewicz w prosty i przystępny sposób opisuje dzieje domu, od pomysłu, który narodził się

"Rozmowy ze zwierzetami" Karsten Berensing - czy jest możliwa komunikacja międzygatunkowa?

Obraz
Karsten Brensing jest biologiem morskim i doktorem etologii oraz aktywistą na rzecz ochrony i praw zwierząt. W swoich książkach stara się pokazać, że my ludzie jako zwierzęta nie jestesmy lepsi od innych gatunków. Jestesmy tylko przeświadczeni o byciu wyjątkowymi.     “Rozmowy ze zwierzętami” (Wydawnictwo Amber) jest kontynuacją “Misterium życia zwierząt”. Ta część, tak jak i poprzednia napisana jest bardzo przystępnym językiem. Nie ma w niej naukowego zadęcia. Jest to opowieść poruszająca najważniejsze kwestie związane z naszą komunikacją z innymi gatunkami. Brensing udowadnia w niej, że komunikacja międzygatunkowa jest możliwa i cały czas się odbywa. Problemem jesteśmy my, ludzie. Przeświadczeni o swojej wyższości, o tym, że możemy zabijać inne gatunki bez konsekwencji, spowodowało że nie potrafimy odczytywać znaków i rozmawiać ze zwierzętami.   Po kilkurozdziałowym wprowadzeniu na temat mowy i jej ewolucji Brensing przechodzi do zantropomorfizowania zwierząt. Prowadzi nas przez wszy