Cyberpunk 2077. Twój głos

Mimo słabej gry, jaką jest Cyberpunk 2077, uniwersum narosłe wokół tego tytułu ma się dobrze. Ok, może trochę przesadzam z tą grą. Sam wszak przeszedłem ją dwa razy, tak więc nie może być najgorsza. Wkurzające jest tylko to, że firma tak mało robi, żeby naprawić błędy i niedociągnięcia. Mam nadzieję jeszcze kiedyś zagrać po raz trzeci w CP77, jak będzie to produkt bliski doskonałości. Ale nie o grze miałem pisać, a o komiksie osadzonym w rzeczywistości wykreowanej przez grę. 

Tym komiksem jest „Cyberpunk 2077. Twój głos”

Akcja rozgrywa się w Night City w 2023 roku. Podczas rutynowej kontroli torów szeregowy pracownik techniczny metra zostaje świadkiem starcia gangsterów z pewną tajemniczą kobietą, która w desperacji prosi go o przechowanie czipa. Mężczyzna chce dowiedzieć się prawdy o przedziwnym zdarzeniu i poznać tożsamość intrygującej najemniczki. Wyrusza w podróż przez najmroczniejsze zaułki miasta. W trakcie poszukiwań spotyka szalonych cyberpunków, pracowników bezwzględnych korporacji i słynnego John’ego Silverhanda. 

W fabule, w kresce i kolorach zakochałem się od pierwszych stron. Klimatem komiks nawiązuje nie tylko do gry, ale również do starego dobrego papierowego Cyberpunka 2020. Dla mnie była to nie tylko pełna akcji podróż do NC, ale również sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa i zagrywania podręcznika do CP20. Wsiąkłem ponownie w ten świat. Świat technologii, bezwzględnego prawa ulicy oraz braku empatii, bo wszak liczy się tylko kasa na wszczepy. 

Jest to pozycja do pochłonięcia na jeden raz. Nie dlatego, że objętościowo jest cienka, ale dlatego, że tak bardzo wciąga. Owszem, można sobie powtarzać "jeszcze tylko jedna strona", ale to się na niewiele zda. Fani tego świata i fani komiksów jako takich powinni się o tym przekonać na własnej skórze. 

Parafrazując Srebrnorękiego „Wstawaj samuraju, mamy komiks do przeczytania”. 

Czy tylko ja, gdy czytam coś z tego świata odpalam w tle utwory z gry, grane przez grupę SAMURAI? W rzeczywistości te utwory wykonuje szwedzki zespół punkowy Refused. Słyszeliście o nim?