Era Zero. Ego: Ostatnie starcie - Michalina Olszańska-Rozbicka

Lubicie powieści surrealistyczne? Co sądzicie o powieściach wypełnionych abstrakcją? 


Jeśli lubicie powieści łączące surrealizm i abstrakcję z rozważaniami filozoficznymi, a wszystko to z dużą dawką przygody, to książka Michaliny Olszańskiej – Rozbickiej „Era Zero. Ego: Ostatnie starcie” wydawnictwa Nowa Baśń powinna przypaść Wam do gustu. Jeżeli natomiast uważacie takie połączenie za coś, co może Was przerosnąć, to i tak polecam sięgnąć po tę pozycję, bo po niej surrealizm i abstrakcja staną się częścią Waszego uniwersum literackiego. 


Spika to nastolatka, na którą składa się 20% buntu i 80% rozczarowania życiem i rzeczywistością. Ale kto mógłby się spodziewać, że w czasie kolejnej klasówki dostanie ataku, który przeniesie ją do tajemniczego miejsca, zwanego Erą Zero? 

Miejsce to znajduje się w przyszłości Ziemi, gdzie cywilizacja ludzka wyewoluowała w wyższe byty, a na świecie panuje pokój i harmonia. Czy Spika w tym świecie się odnajdzie? Czy się zmieni? Tego będziecie musieli dowiedzieć się sami.


Od pierwszych rozdziałów wrzuceni jesteśmy w wir narracji łączącej surrealizm z abstrakcją. To, co widzi Spika wymyka się naszemu umysłowi. Na szczęście dzięki barwnemu i obrazowemu językowi autorki oraz użyciu różnych zabiegów gramatycznych nasze umysły potrafią zobrazować sobie słowa. Obrazy te na długo pozostaną z czytelnikiem po zakończeniu lektury. 


Wykreowany świat jest odzwierciedleniem snów wyznawców New Age. Autorka jednak poszła dalej stwierdzając, że Era Wodnika nie do końca się udała i dlatego jej następstwem jest Era Zero. Era, która stawia wszystkich ludzi na tym samym poziomie, nie ważne jak by wyewoluowali i jakie zdobyli nowe umiejętności. Nad tym czuwają reguły, których każdy mieszkaniec przestrzega, i nad którymi czuwa Starszyzna, odpowiedzialna przed Obserwatorami. 


Tak, ten nowy świat nie jest doskonały. Mimo, że jego mieszkańcy twierdzą inaczej. Spika będzie miała okazję się o tym przekonać wielokrotnie. Dzięki swojej buntowniczości i negacji rzeczywistości potrafi dojrzeć więcej niż mieszkańcy nowego świata. 


Poprzez postać bohaterki autorka zadaje ważne pytania oraz podważa istniejące zasady rządzące naszym światem. Zastanawia się, czym jest nasze ego i jaki ma wpływ na nasze życie. 

„[...] przed nikim nie kłamiemy tak jak przed nami samymi. Na niczyim zdaniu nie zależy nam bardziej niż na własnym, dlatego ciągle coś udajemy i tworzymy iluzję, przeznaczoną głównie dla naszych własnych oczu”.


„[...] my, ludzie jesteśmy niewolnikami działania. [...] Próbujemy określać siebie poprzez to, co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy.[...] Działamy, bo boimy się być. Tak samo jak często gadamy, bo przeraża nas cisza.”


Autorka w sposób celny analizuje nasz świat, nasze przekonania i w pewien zasadny sposób wytyka nam nasze ograniczenia, które, jakby nie było, narzuciliśmy sobie sami. 


„Religia to tylko ubajkowienie kodeksu moralnego. [...] Wszystkie wasze największe religie mówiły o tym samym, tylko wy byliście na tyle głupi, że kłóciliście się o fabułę.”


„Czym jest grzech? Wyłącznie tym, co my sami uznajemy za złe. Więc co go karmi lepiej niż nasza silna walka z nim? [...] Dopóki nie krzywdzimy innych, lub ewentualnie samych siebie, dopóty mamy pełną swobodę działania. [...] A kto wie czy kłamstwo wobec samych siebie nie jest jedynym obiektywnym grzechem.”


Olszańska krytykuje role społeczne, obnaża ich zakłamanie i to, jak bardzo są w stanie nas ograniczać i wyniszczać. Dobra żona, która porzuca swoje marzenia, tylko po to, aby żyć dla innych w ułudzie szczęścia. Pracownik korporacji, który poświęca się dla pracy i uważa, że ta praca stanowi główną wartość życia. 

„Era Zero” to książka młodzieżowa, chociaż jak widać po tekście, nie tylko. Jest to dobra podstawa do rozpoczęcia poszukiwań sensu swojego istnienia. Jest zachętą do podważania rzeczywistości i poszukiwania własnej drogi. Wreszcie, jest zachętą do samodzielnego myślenia, a nie tylko podążania za tym, co uczą szkoły. Biorąc pod uwagę poglądy obecnego ministra edukacji i program szkół, jest to jedyna dobra droga, aby nie stać się bezwolną marionetką. 


Przeczytajcie tę książkę, a nie pożałujecie tej decyzji. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Iron Tales: Blood Brothers

Zamalowane okna - Anna Liminowicz

Toń - Joe Hill, Stuart Immonem